Kiedy w 2019 roku wybrałem się w podróż po Marché i Toskanii, to oprócz klasycznych przewodników włożyłem do walizki książkę Zbigniewa Herberta “Barbarzyńca w ogrodzie”. Kupiłem ją prawie dwadzieścia lat temu i od tego czasu wracam do niej bardzo często, aby przenośić się do pięknej Italii, której czasami już nie ma. Nie ma, ale żyje na kartach książek Mistrza Herberta.