Kiedy szukałem informacji o Predappio, to pierwsza, jaka się pojawiała, dotyczyła miejsca urodzin Benito Mussoliniego. Dla mnie nie był to wystarczający powód, aby odwiedzić to miasteczko. Postanowiłem poszperać trochę i znalazłem ważne powody, dla których Polak powinien pojechać do Predappio.
Miejsce narodzin i spoczynku Benito Mussoliniego
Nawet dla takiego miłośnika Włoch, jak ja, zobaczenie domu rodzinnego i grobowca faszystowskiego dyktatora, nie stanowi jeszcze wystarczającego powodu, aby wyruszyć z Forli w kierunku Predappio. Polacy powinni pamiętać, że we wrześniu 1939 roku Mussolini krzyknął do tłumów na Piazza Venezia: La Polonia e finita!…
Ponadto, jego przystąpienie do wojny po stronie Niemiec skończyło się dla Włoch tragedią zarówno w wymiarze ludzkim (prawie 400 tysięcy zabitych żołnierzy i cywilów), materialnym (zniszczone miasta, infrastruktura i dzieła sztuki) oraz terytorialnym (utrata półwyspu Istria oraz kolonii w Afryce).
Dlatego nie wydałem 5 euro, aby zwiedzić dom rodzinny Mussoliniego.
Udałem się natomiast na cmentarz w Predappio, żeby zobaczyć, czy Włosi pamiętają o Mussolinim. Jak widać na zdjęciu poniżej, pamięć o towarzyszu Hitlera, jest ciągle żywa.
Architektura włoskiego racjonalizmu
Drugim powodem wyjazdu do Predappio może być architektura racjonalizmu (faszystowska), która jest obecna w całej prowincji Forlì-Cesena.
- Może zaciekawi Cię też artykuł Forlì – stolica włoskiego racjonalizmu?
Miłośnicy architektury mogą obejrzeć ciekawy budynek szkoły podstawowej (scuola elementare) zaprojektowny przez Florestano Di Fausto (fotografia główna), budynek Casa del fascio (zdjęcie poniżej) lub kościół parafialny św. Antoniego, który zaprojektował Cesare Bazzani.
Polskie Predappio – Polonia non é liquidata
Najważniejszym powodem odwiedzenia przeze mnie Predappio są polskie ślady. Otóż Predappio zostało wyzwolone przez żołnierzy polskich 28 października 1944 r.
Polonia non é liquidata – tak brzmiał wpis płk. dypl. Klemensa Rudnickiego (zastępcy dowódcy 5. Kresowej Dywizji Piechoty) w księdze pamiątkowej w domu rodzinnym Mussoliniego.
Jak wspomina Władysław Balon:
Tu, w pięknym kościele pod wezwaniem św. Antoniego w kilka dni po zajęciu Predappio, odbyło się uroczyste nabożeństwo dla żołnierzy 5. Kresowej Dywizji Piechoty i 1. szwadronu pancernego. Na mszy św. byli obecni gen. W. Anders i gen. N. Sulik. Tata-Ryś, jak powszechnie nazywała swego dowódcę Kresowa Dywizja.
W. Z. Balon, Walki w Appeninach. Od Santa Sofia do Predappio i Dovadola do dnia 20 listopada 1944 r., Muzeum Historii Polski, http://bazhum.muzhp.pl
Plac przed kościołem był też świadkiem innych ważnych uroczystości związanych z historią II Korpusu (zobacz zdjęcie poniżej).
Sztandar 18 Lwowskiego Batalionu Strzelców
Oprócz polskich wspomnień związanych ze zdobyciem Predappio i uroczystościami związanymi z kościołem św. Antoniego, jest jeszcze jedna polska historia warta zapamiętania.
Otóż 15 września 1946 r. w dniu święta 5 Kresowej Dywizji Piechoty odbyła się uroczystość wręczenia sztandaru, ufundowanego przez mieszkańców Predappio, 18 Lwowskiemu Batalionowi Strzelców
w podzięce za ludzkie traktowanie ich w czasie bitwy i po bitwie, za pomoc w odżywianiu dzieci biednych i głodnych tego miasta.
Historia Sztandaru 18 Lwowskiego Batalionu Strzelców i nasz protest, IPMS, sygn. A.XII.77/122 (18 LBS) za K. Filipow, Sztandar 18. Lwowskiego Batalionu Strzelców, “Białostockie Teki Historyczne” t. 9/2011.
Burmistrz miasta wręczył sztandar dowódcy 2 Korpusu Polskiego generałowi Władysławowi Andersowi, który przekazał go na ręce dowódcy 18. LBS podpułkownika A. Florkowskiego.
Czytając o pięknych kartach naszej historii, możemy z dumą spacerować po Predappio. Ja w każdym razie mogę.
O ile dobrze pamiętam to jak opowiadał mój Ojciec mjr Zdzisław Stankiewicz to był on w Predapio w ośrodku demobilizacyjnym jeszcze 1947. Był tam wtedy napad rabunkowy na nich. Mój ojciec przeżył, bo kolega wziął jego wartę. Na cmentarzu Monte Cassino jest ktoś kto poległ w tym czasie. Szkoda, że nikt już o tym nie wspomina. Inaczej nie miałbym Taty
Znakomicie napisane. Dzięki za cenne informacje. Pozdrawiam z Forlì.
Dziękuję i polecam inne artykuły.
Proponuję wszelako zmienić w pańskim logo barwy węgierskie na włoskie: zieleń na być na górze 🌞
Dziękuję, patrzyłem się na to kilka lat i nic 🙂
Już zmienione 🙂