Powrót na San Michele

Isola di San Michele

Mój powrót na San Michele wynikał z dwóch powodów. Pierwszy to 25 rocznica śmierci Josifa Brodskiego, która minęła w styczniu tego roku. Drugi to książka, którą chciałem kupić i jeszcze jej nie czytałem, ale też jest związana z Brodskim.

I znowu Dante

Podróż na wyspę San Michele rozpocząłem tradycyjnie na Fondamenta Nuove, gdzie wsiadłem w vaporetto 4.1 (można też płynąć linią 4.2). Po drodze zauważyłem dwóch osobników z brązu na łódce zmierzającej w tym samym kierunku co ja. Jeden z nich wskazywał ręką na San Michele.

Georgy Frangulyan - La Chiatta di Dante
Georgy Frangulyan, La Chiatta di Dante

Okazało się, że to Wergiliusz prowadzi Dantego w zaświaty, wskazując ręką na cmentarz. Obie postaci znane z „Boskiej Komedii” wyrzeźbił rosyjski artysta pochodzenia ormiańskiego Georgy Frangulyan. Rzeźba nosi tytuł „Barka Dantego”. I tak w roku, w którym obchodzimy 700 rocznicę śmierci Dantego, jeszcze raz spotkałem tego słynnego poetę.

Cmentarz San Michele

Z tramwaju wodnego wysiadłem na pierwszym przystanku. Dosłownie naprzeciwko imbarcadero znajduje się boczne wejście na cmentarz San Michele, które obecnie jest główną bramą wejściową. Do 1950 roku na cmentarz wchodziło się historycznym wejściem od strony Fondamenta Nuove.

Choć o cmentarzu na wyspie San Michele słyszeli prawie wszyscy turyści odwiedzający Wenecję, to liczy on dopiero około 200 lat. Wcześniej zmarli Wenecjanie byli chowani w sąsiedztwie kościoła parafialnego, a dobroczyńcy i szlachetnie urodzeni mieli swoje pochówki w grobowcach w kościołach lub krużgankach.

Po podbiciu Republiki Weneckiej przez Napoleona, na mocy edyktu z Saint Cloud (właściwie  Décret Impérial sur les Sépultures) z 12 czerwca 1804 roku, zabronione zostały pochówki w dotychczasowych miejscach. Sam Napoleon w 1807 roku, pod koniec pobytu w mieście, zaproponował rozwiązanie problemu, wskazując wyspę San Cristoforo, położoną między Wenecją a Murano, jako miejsce odpowiednie na cmentarz. Wkrótce cmentarz na San Cristoforo okazał się niewystarczającym, konieczne stało się wykorzystanie pobliskiej wyspy San Michele jako cmentarza. Pierwsze pogrzeby na San Michele miały miejsce w 1826 roku.

Cmentarz San Michele jest podzielony na sektory (w zależności od wyznania): katolicki, prawosławny czy ewangelicki.

Josif Brodski

W ewangelickiej części cmentarza San Michele został pochowany Josif Brodski. Odnalazłem jego nagrobek z trudem, bo na mapce, którą można wziąć przy wejściu na cmentarz, był on zlokalizowany przy murze. Pomogły zdjęcia z Internetu.

Nagrobek Josifa Brodskiego
Grób Josifa Brodskiego

Josif Brodski urodził się 24 marca 1940 roku w Leningradzie. Był poetą i eseistą, laureatem Nagrody Nobla w dziedzinie literatury za rok 1987.

Kiedy Brodski miał 15 lat porzucił szkołę i za swój wolny tryb życia został w 1964 roku skazany na roboty przymusowe za „pasożytnictwo”. W 1972 roku został wydalony ze Związku Sowieckiego. Zamieszkał w Nowym Jorku.

Od kiedy poeta znalazł się na wygnaniu, spędzał w Wenecji każde Boże Narodzenie i część mglistego, chłodnego stycznia. Obraz swojego ukochanego miasta zawarł w wierszach i eseju „Znak wodny”. Przez wielu znawców literatury esej ten jest uznawany za najlepszy obraz Wenecji, jaki powstał w XX wieku.

Włoskiemu wydaniu „Znaku wodnego” autor nadał tytuł Fondamenta degli Incurabili – „Nabrzeże Nieuleczalnych”, od szpitala znajdującego się przy Fondamenta Nuove (to właściwie jest szpital Zanipolo, widoczny od strony nabrzeża). Brodski zmarł na serce w wieku 56 lat (28 stycznia 1996 roku) w Nowym Jorku, ale został pochowany na cmentarzu San Michele.

Tablica nagrobna Brodskiego
Tablica nagrobna Josifa Brodskiego

W tym miejscu chcę wspomnieć książkę „Paradiso” Adama Szczucińskiego wydaną przez Wydawnictwo Próby. Kiedy na stronie wydawnictw przeczytałem, że autor wędruje po Wenecji śladami Josifa Brodskiego (z wierszami ulubionego poety w kieszeni), postanowiłem kupić tę książkę i przeczytać. Nie miałem jej ze sobą w tym roku w Wenecji, ale już znajduje się na pólce mojej biblioteki.

Paradiso

Błądząc po San Michele

Moja wizyta na San Michele, oprócz odwiedzenia grobu Brodskiego, nie była zaplanowana. Postanowiłem zrobić spacer po cmentarzu i rozglądać się wokół siebie.

Pierwsze zaskoczenie czekało na mnie niedaleko wejścia na cmentarz. Otóż znajduje się tam grób austriackiego fizyka i matematyka Christiana Andreasa Dopplera, który zmarł w Wenecji w wieku 49 lat. Doppler jako pierwszy zaobserwował i opisał zjawisko nazwane potem od jego nazwiska efektem Dopplera. Kiedy musimy zrobić sobie badanie USG, to czasem proponują nam „dopplera”, czyli ocenę stanu żył i tętnic, wykorzystującą właśnie efekt Dopplera.

San Michele - grób Dopplera
Grób Dopplera

Jeden z najpiękniejszych nagrobków na cmentarzu łączy się z tragiczną historią miłosną. To grób Soni Kalienskiej. Ta młoda rosyjska arystokratka przyjechała w 1907 roku na karnawał do Wenecji. W wyniku zawodu miłosnego popełniła samobójstwo zażywając laudanum. Miała 22 lata. Jej rodzina postanowiła pochować ją w Wenecji i poprosiła słynnego rzeźbiarza Enrico Buttiego, aby stworzył pomnik nagrobny ich córki. Artysta stworzył porfirowy grobowiec z postacią młodej kobiety, która właśnie zasypia po zażyciu nalewki z opium.

San Michel - Sonia Kalienski
Nagrobek Soni Kalienskiej

Po cmentarzu można chodzić godzinami, a każdy z odwiedzających może zobaczyć nagrobek, który go zainteresuje i zachwyci.

Zagadka

W poszukiwaniu poloników na San Michele znalazłem nagrobek, na którym zostały wyryte napisy Maria de Lippe-Lipski, Stanisław Lipski i daty w języku polskim. Niestety, nie znalazłem informacji na temat pochowanych tam osób. Może ktoś z Czytelników bloga coś wie…

Grób Lipskich
Grób rodziny Lipski

Comments

  1. Wiesław Trzpis

    w części prawosławnej niespodzianką były dla mnie groby Igora i Wiery Strawińskich (potem doczytałem o związkach kompozytora z Wenecją, tu odbyły się prawykonamia Oedipus Rex i Cantata Sancti Marcii nominis), a obok nich – Sergiusza Diagilewa, który zamówił Harnasie u Szymanowskiego. Zdumiał mnie także grobowiec-kaplica z wielkim napisem Famiglia Anthony Quinn – wygląda na to, że i słynny Amerykanin wybrał tu miejsce pochówku.

    1. Dziękuję za to uzupełnienie mojego artykułu.

      1. To nie jest TEN Anthony Quin

  2. Włodzimierz Mirski

    Bardzo miły, osobisty, ale przyjazny odbiorcy Twego opisu charakter ma wizyta cmentarna. Mało miałem czasu aby popłynąć na cmentarną wyspę. Od przewodników tylko miałem info. Skorzystam też z wieści o „Paradiso ” I postaram się przeczytać. O Brodskiego i o nim chętnie czytałem abonując „Wiadomości Literackie”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *