Włoski malarz renesansowy Lorenzo Lotto przez prawie 300 lat był zupełnie zapomniany. Kiedy za życia pojechał do Rzymu, spotkał się z geniuszem Rafaela i stracił zamówienie, kiedy przyjechał do swojej rodzinnej Wenecji, trafił na czasy Tycjana i nie przebił się tam ze swoimi dziełami. Tworzył więc na prowincji, a dużo jego obrazów zachowało się w regionie Marche. Kiedy pomieszkiwałem w Senigalli postanowiłem wyruszyć na wycieczkę śladami Lotta.
Bogactwo Marche
W regionie Marche znajduje się kilkadziesiąt dzieł, których autorem jest Lorenzo Lotto. Jego obrazy odnajdziemy w Maceracie, Anconie, Cingoli, Jesi, Loreto, Mogliano, Monte San Giusto, Recanati i Urbino. Kiedy zdałem sobie sprawę, że nie zobaczę wszystkich obrazów Lotta, postanowiłem pojechać na wycieczkę objazdową do Loreto, Recanati i Jesi. Ponieważ na mojej mapie miejsc do zobaczenia w Marche było też Urbino, to obejrzalem jego obraz również w Galeria Nazionale delle Marche w tym mieście. Byłem też w Ankonie, ale pośpiech i sposób ekspozycji oraz oświetlenia spowodował, że nie zrobiłem zdjęć obrazów Lotta w Pinacoteca Comunale. Muzea zwiedzałem uzbrojony w Biglietto Lottesco, który to bilet umożliwia wstęp na wszystkie ekspozycje obrazów Lotta (za wyjątkiem Urbino). W niektórych obiektach można zwiedzić całe muzeum, w innych tylko piętro, gdzie są wystawione obrazy Lorenza Lotto.
Lorenzo Lotto i pomocne Marche
Lorenzo Lotto urodziła się w Wenecji około 1480 roku. W październiku 1506 r. Lotto przybył do regionu Marche i rozpoczął prace nad wielkim ołtarzem na zamówienie dominikanów z Recanati, który jest uważany za dzieło wieńczące jego był wizualnym zwieńczeniem jego nauki malarstwa w młodości.
W 1508 Lotto wyjechał do Rzymu, aby w Watykanie wykonać malowidła w apartamentach Juliusza II. Niestety bezpośrednie porównanie dzieł Lotta z malarstwem Rafaela, poskutkowało przekazaniem całego zamówienia w ręce tego drugiego.
Okres 1509–1516 to trudne czasy dla Lotta, przeplatane jednak ciekawymi zamówieniami, znowu w Marche. 18 października 1511 Lotto z pewnością był w Jesi, gdzie podpisał umowę z Bractwem Dobrego Jezusa (Confraternita del Buon Gesù) na obraz ze Złożenia do grobu, a w Recanati wykonał Przemienienie Pańskie i św. Jakuba dla Confraternita dei Nobili. Następna dekada, spędzona w Bergamo, była niewątpliwie najszczęśliwszą i najbardziej kreatywną fazą Lotta, po wątpliwościach, co do jego talentu zgłaszanych przez Rzymian.
Pod koniec 1525 roku, po 20 latach nieobecności, postanowił wrócić do Wenecji, gdzie wschodząca gwiazda Tycjana, nie pozwoliła mu na zdobycie mu przychylności klientów. Na szczęście po raz kolejny otrzymuje pracę „na prowincji”, zwłaszcza w Bergamo i ponownie w Marche (Jesi, Cingoli i Monte S. Giusto).
W 1538 r. malarz był w Ankonie i tam zaczął pisać księgę wydatków zachowaną w Loreto, w której notował zlecenia, obrazy stworzone i sprzedane, pieniądze otrzymane i należne.
Powrót do Wenecji w styczniu 1540 r. był dla Lotta czasem głębokiej, niespełnionej nadziei na stabilnośc emocjonalną i finansową w rodzinnym mieście. Po raz kolejny Marche zaoferowało mu schronienie i pracę.
W 1547 r. Stworzył Wniebowzięcie w Mogliano, a dwa lata później przeniósł się z powrotem do Ankony, aby wykonać ołtarz Wniebowzięcia NMP dla kościoła „S. Francesco alle Scale”. Pozostawiony sam sobie i bez pieniędzy, postanowił w 1552 r. przejść na emeryturę w Loreto, gdzie podjął decyzję o zostaniu oblatem, rodzajem świeckiego mnicha, prawie wyłącznie na usługach Bazyliki Domku Świętego (Santa Casa).
Nie znamy dokładnej daty śmierci malarza, która miała miejsce między wrześniem 1556 r. a lipcem 1557 r.
Zaskoczenie w Loreto
Pierwszym przystankiem w mojej podróży Śladami Lotto było Loreto. Zaparkowałem pod murem otaczającym bazylike, skąd miałem niedaleko do cmentarza żołnierzy 2 Korpusu Polskiego. Po krótkiej wizycie i zapaleniu znicza przy grobach poległych rodaków udałem się na poszukiwanie dzieł Loorenza Lotto. W Loreto można je oglądać w bazylice (Basilica Santa Casa; godziny otwarcia 7.00-19.00) oraz w muzeum przy bazylice (Museo Pontificio Santa Casa; godziny otwarcia 10.00-13.00/15.00-18.00). Oba miejsca można zwiedzać bezpłatnie.
Jeśli planujesz dłuższą wycieczkę, to warto zacząć od wizyty w muzeum, bo jest ono zamykane o 13.00 i trzeba czekać na ponowne otwarcie o 15.00.
W bazylice był wystawiony obraz Lotta Święty Krzysztof ze św. Rochem i św. Sebastianem.
Niektórzy historycy sztuki twierdzą, że krajobraz w tle za świętymi to przylądek Conero. Oceńcie sami.
W muzeum znajduje się więcej obrazów, które namalował Lorenzo Lotto. Wśród nich najbardziej znanym jest Adoracja Dzieciątka z postaciami o wyrazistych, niemal teatralnych gestach. Teatralnośc tej sceny może podkreślać zielona tkanina stanowiąca tło, którą można uznać za kurtynę.
Dla mnie pewnym zaskoczeniem był Pokłon Trzech Króli, w nietypowej, jak dla Lotta kolorystyce, ale w odpowiadającym mi spokojnym nastroju.
Uważa się, że jest to obraz namalowany wspólnie przez Lorenzo Lotto i Camillo Bagazzotti’ego. Można zauważyć pewne usterki, na jakie nie pozwoliłby sobie sam Lotto. Spójrz na postać Melchiora całującego Jezusa w stopę. Czy nie jest wygięty w nienaturalny sposób? Ciekawe, czy Kacper, zdejmujący właśnie koronę na znak szacunku, również upadnie do stóp Dzieciątka?
Obraz był również przemalowywany lub niedokończony – zwróć uwagę na twarz, jaką widać koło prawego ramienia św. Józefa.
Nie omijaj Recanati!
Z Loreto pojechałem do Recanati, gdzie obrazy Lotta można obejrzeć w muzeum, które mieści się w Villi Coloredo Mels (Via Gregorio XII; godziny otwarcia 10.00-13.00/15.00-18.00; wstęp 10 euro).
W Recanati znajduje się najbardziej znany z obrazów Lotta – Zwiastowanie, ale pozostałe dzieła też są warte uwagi. Zacznijmy od najmniejszego obrazu, który przedstawia pielgrzymującego św. Jakuba.
Obraz jest zdominowany przez postać świętego, który trzyma księgę z kazaniami lub Ewangelię. Twarz wędrującego boso św. Jakuba wyraża zmęczenie, a może nawet smutek lub tęsknotę za pozostawionym gdzieś daleko krajem rodzinnym.
Kolejne kroki kieruję do dzieła większych rozmiarów, jednego z pierwszych zrealizowanych w Marche. To poliptyk św. Dominika.
Święty Dominik klęczy przed tronem Dziewicy, który jest umieszczony w architektonicznej perspektywie budującej trójwymiarowość obrazu. W górnej części poliptyku widzimy postać umarłego Chrystusa, która wydaje się emanować wciąż energią.
Kolejnym dziełem Lotta, które zachwyca w Recanati, jest Przemienienie.
Artysta nie tylko opowiada całą historię Przemienienia Chrystusa na górze Tabor, ale podpisuje osoby pojawiające się na obrazie, ku pożytkowi oglądającego. Kompozycja dzieła obejmuje dolną ekspresyjną część, gdzie ciała apostołów tworzą wzburzoną, wręcz chaotyczną scenę na zboczu góry oraz spokojniejszą część górną. W górnej części możemy dosterzec dwa trójkąty z wierzchołkami, które zbiegają się w obliczu Chrystusa.
Na koniec warto zatrzymać się przy Zwiastowaniu.
Scena rozgrywa się w środowisku domowym, w uporządkowanym pokoju Maryi, w którym wszystkie przedmioty są starannie ułożone: książka, ręcznik, świeca, a na zewnątrz widać ogród ze starannie poprzycinanymi drzewami, geometryczną pergolę i wypielęgnowane żywopłoty. W tym poukładanym świecie pojawia się Bóg Ojciec, który wydaje się nurkować z nieba w kierunku Maryi, a także anioł, który wydaje się przerażony ogromem tego, co się dzieje, i otwiera oczy z niedowierzaniem, wskazując na wyższy porządek, będący przyczyną wszystkiego. Nawet Maryja, choć w pierwszym momencie wystraszona, z pokorą przyjmuje Boży plan. Jedynym, który może uciec, będzie kot, niezadowolony z całego zamieszania, które naruszyło spokojną rutynę jego życia. W renesansie kot był uznawany za zwierzę obciążone złem lub nawet symbolizował diabła, więc prężący grzbiet kot jest wyraźną aluzją do zła/szatana, które umyka wobec przejawów mocy Boga.
Zdążyć do Jesi!
Po kontemplowaniu Zwiastowania w Recanati ruszyłem do Jesi, aby zdążyć przed zamknięciem muzeum (Pinacoteca comunale mieści się w siedemnastowiecznym Palazzo Pianetti przy Via XV Settembre 10; wstęp 3 euro).
Już na miejscu okazło się, że na „lottowski” bilet można zwiedzać tylko piętro ze sztuką renesansową (Piano nobile). Warto o tym wiedzieć, jeśli chce się zobaczyć malarstwo współczesne (od końca XIX w.) lub zbiory archeologiczne.
Po wejściu na właściwe piętro trafiamy na imponującą rokokową amfiladę.
Wśród licznych obrazów zgromadzonych w galerii odnajdziemy inną wersję Zwiastowania.
Bez trudu rozpoznamy archanioła Gabriela i Maryję (ta sama modelka?) w nieco innych pozach niż w Recanati. Prezentowane dwie tablice były częścią tryptyku, którego centralna część, przedstawiająca św. Jana na Patmos, została oddzielona od pozostałych w epoce napoleońskiej.
Złożenie do grobu nawiązuje do prac Perugino i Rafaela, ale w obrazie odnajdujemy też wyraźne wpływy Giorgione, który w swoich działach podkreślał rolę krajobrazu.
W centrum obrazu widzimy Matkę Chrystusa w szerokim geście rozpaczy, a po prawej stronie zrezygnowanego starego św. Piotra, trzymającego gwoździe w lewej ręce. Wczytując się w Ewangelię i obraz rozpoznamy jeszcze młodego św. Jana w zielonym płaszczu, Józefa z Arymatei i Nikodema (trzymających ciało Jezusa) oraz Marię Magdalenę i Marię, żonę Kleofasa. Swoją drogą, warto uczęszczać na lekcje religii chociażby po to, aby czytać malarstwo religijne, a nie widzieć tylko tłumek kolorowych postaci.
Kolejnym obrazem Lotta eksponowanym w Palazzo Pianetti jest Madonna z różami. W głownej części obrazu widzimy kontrast między miłością i powagą. Stojący po lewej stronie Maryi św. Józef z miłością wyciąga ręce do Jezusa, a zastygły w swej pozie św. Hieronim trzyma w ręku Księgę, w której zapisany jest los Dzieciątka. Maryja lewą ręką odsuwa Księgę, jakby chciała nacieszyć się dziciństwem Jezusa.
W górnej częsci (w lunecie) widać św. Franciszka otrzymującego sygmaty i św. Klarę trzymającą monstrancję.
A gdzie róże? Można je dostrzec w lewej części obrazu, ponad ramieniem św. Józefa.
Robienie zdjęć w muzeum, o ile jest dozowolone, pozwala mi na spokojnie przyjrzeć się szczegółom oraz chroni mnie przed przebieganiem przed obrazami, kiedy danego dnia widziałem już ich kilkadziesiąt.
Tak było w przypadku Nawiedzenia św. Elżbiety (jakże to inne jest to przedstawienie od rzeźby della Robbii). Dopiero w domu dostrzegłem kolejną wersję Zwiastowania (w górnej części) i przyjrzałem się lepiej obrazowi głównemu.
W centrum obrazu widzimy spotkanie dwóch kuzynek – Maryi i Elżbiety. Maryja spogląda pytająco na będącą w ciąży starszą znacznie Elżbietę, a ta odpowiada jej gestem lewej dłoni, wskazując na niebo. W drzwiach stoi Zachariasz oddzielony od kobiecego świata.
Jeszcze ciekawiej robi się na półce, powyżej zielonej zasłony. Każdy przedmiot ma tu swoje symboliczne znaczenie: waza (Maryja) przeciwstawiona jest pomarańczy (symbol grzechu pierworodnego, a zatem Ewy); dynia to zapowiedź śmierci i Zmartwychwstania; przedmioty do napisania historii Chrystusa (Nowy Testament) stoją po przeciwnej stronie niż pergamin (Stary Testament).
Do Urbino pojechałem nie dla Lorenza
Jeszcze jeden obraz Lorenza Lotto obejrzałem w Urbino w Palazzo Ducale. Był to św. Roch, którego znamy już z Loreto, gdzie towarzyszy św. Krzysztofowi.
Tak, jak napisałem w nagłówku, do Urbino pojechałem z innego powodu i moją wizytę w Palazzo Ducale opiszę w odrębnym tekście.
Wspaniały przewodnik👍👏
Dziękuję i traktuję to, jako zobowiązanie – przygotuję następne odcinki!