Polski Cmentarz Wojenny w Bolonii – San Lazzaro di Savena jest największym spośród czterech polskich cmentarzy usytuowanych na ziemi włoskiej. Pozostałe trzy to Monte Cassino, Loreto i Casamassima.
Zbudowany wysiłkiem 10 Batalionu Saperów
Każdy Polak odwiedzający Bolonię lub przebywający w Emilia-Romania powinien znaleźć czas na odwiedzenie największego polskiego cmentarza wojennego na ziemi włoskiej. Jest on usytuowany w San Lazzaro di Savena. Zaparkować można przy McDonaldzie naprzeciwko cmentarza.
Polski Cmentarz Wojenny w Bolonii powstał z inicjatywy generała Władysława Andersa, dowódcy 2 Korpusu Polskiego. Prace nad budową cmentarza trwały od 1 lipca 1946 roku do 15 grudnia 1946. Cmentarz został wybudowany przez żołnierzy 10 Batalionu Saperów przy pomocy włoskich specjalistów.
Projekt cmentarza wykonał ppor. inż. arch. Z. Majerski. Elementy dekoracyjne zaprojektował i wykonał architekt i rzeźbiarz Michał Paszyn.
Poświęcenie cmentarza miało miejsce 12 października 1946 roku. wzięli w nim udział duszpasterze wszystkich wyznań. Uroczystości przewodniczył biskup polowy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie generał Józef Gawlina w obecności generała Andersa.
Wolność krzyżami się mierzy
Na szlaku bojowym 2 Korpusu Polskiego w Emilii-Romanii od jesieni 1944 roku do zakończenia działań wojennych we Włoszech poległo ponad 1400 żołnierzy. Ich groby były rozrzucone w różnych miejscach regionu. Dopiero po zakończeniu wojny szczątki poległych żołnierzy zostały zebrane we wspólnej nekropolii w Bolonii.
Według najlepszego opracowania dotyczącego polskich cmentarzy wojennych we Włoszech, autorstwa o. Adama Studzińskiego, na cmentarzu spoczywa 1432 żołnierzy, przy czym jest 1426 grobów. 1416 poległych zidentyfikowano, 18 jest pochowanych jako nieznani żołnierze.
Jak pisze o. Studziński na nagrobkach jest ok. 100 pseudonimów. Ponadto w przypadku 161 żołnierzy podano rok 1946 jako datę śmierci, a była to data ekshumacji.
Ochotniczka Henryka Gromulska
Kiedy przyjeżdżam na polskie cmentarze wojenne we Włoszech, przywożę ze sobą znicz. Tym razem zapaliłem go na grobie ochotniczki Henryki Gromulskiej z Kompanii Transportowej. Udało mi się znaleźć nieco szczegółów dotyczących jej biografii [za: B. Sanejko-Kwaśnicka, Zapomniane dziewczęta, Oddział Lubelski Stowarzyszenia Wspólnota Polska, 1995].
Henryka Gromulska urodziła się 20 marca 1919 roku w osadzie Brzozówka – powiat Mińsk Mazowiecki. Ukończyła seminarium nauczycielskie w Słonimiu w 1937 roku. Wywieziona do Związku Sowieckiego wydostaje się wraz z ludnością cywilną, by 9 września 1942 roku wstąpić do Pomocniczej Służby Kobiet. Już w styczniu 1943 roku rozpoczyna służbę jako kierowca w Kompanii Transportowej.
Zginęła 18 stycznia 1945 roku na posterunku, przygnieciona tym samym pojazdem, który do tego czasu nie zawodził w jej ręku. Była jedną z tych cichych bohaterek, które w niedostrzeganym czasem trudzie nie szczędzą swych sił dla wielkiego celu – niepodległości Polski. Zginęła dla tej samej sprawy, jak setki żołnierzy walczących z karabinem w ręku.
19. stycznia 1945 roku na linii frontu odbył się jej cichy pogrzeb. Ksiądz w asyście żołnierskiej, zwarte szeregi honorowego plutonu i smutne dziewczęce oczy koleżanek-ochotniczek.
Nasza pamięć jest potrzebna
Opiekę nad Polskim Cmentarzem Wojennym od 1946 roku sprawowało włoskie duchowieństwo oraz pozostali we Włoszech żołnierze 2 Korpusu. W latach 60. ubiegłego wieku przeprowadzono pierwsze prace remontowe na cmentarzu. Niestety, splantowano wówczas mogiły.
Obecnie opiekę nad Polskim Cmentarzem Wojennym w Bolonii sprawuje Rada OPWiM. Od czasu otwarcia na Polskim Cmentarzu Wojennym w Bolonii-San Lazzaro di Savena odbywały się corocznie uroczystości patriotyczne: 21 kwietnia w dzień wyzwolenia Bolonii, w rocznicę uchwalenia Konstytucji Trzeciego Maja oraz w Zaduszki.
Kiedy weterani odchodzą na wieczną wartę, to my powinniśmy zachować w pamięci rodaków spoczywających pod Bolonią.