Katolik jedzie do Lanciano umocnić się w wierze i pokłonić tajemnicy Eucharystii. Ateista przy okazji wizyty w Lanciano wstępuje do Sanktuarium Cudu Eucharystycznego (Santuario Miracolo Eucaristico) i ogląda… no właśnie, co? Ciekawostkę? Świadectwo zabobonu? Fałszerstwo sprzed 12 wieków? Cud w Lanciano jest w stanie rzucić na kolana najzatwardzialszych niedowiarków pod warunkiem, że uczynią wysiłek objęcia wydarzenia swoim racjonalnym umysłem i poddadzą się sile dowodów.
Pojechałem do Lanciano – niewielkiego miasteczka w Abruzji – jako pielgrzym. Nie zdziwił mnie specjalnie fakt, że na głównym placu, gdzie miał być parking, stało wesołe miasteczko, a informacja turystyczna była zamknięta. Tak to bywa w Abruzji. Sanktuarium Cudu Eucharystycznego widać z głównego placu, ale jak się okazało wejście do niego było z jakiegoś powodu zamknięte, a powieszona na drzwiach informacja zachęcała do skorzystania z bocznego wejścia. Odnalezienie tego wejścia zajęło mi parę minut, ale dzięki błądzeniu zwiedziłem przy okazji sympatyczne Lanciano.
Pierwszy cud eucharystyczny w historii Kościoła
Jak opowiada o. Zbigniew Deryło OFMConv, cud w Lanciano jest pierwszym, odnotowanym w historii Kościoła cudem eucharystycznym. Wydarzył na początku VIII w. w małym kościołku po wezwaniem świętego Legoncjana. Wówczas do Lanciano z Konstantynopola przybyła grupa mnichów bazyliańskich, w obawie przed prześladowaniem religijnym, które wyrażało się m.in w zakazie czczenia świętych ikon. Wśród mnichów, którzy przybyli wówczas do Lanciano był kapłan, bazylianin, o którym dziś powszechnie mówi się, że zwątpił w rzeczywistą obecność Jezusa Chrystusa w Eucharystii.
Cud wydarzył się podczas sprawowania Najświętszej Ofiary, w małym, włoskim miasteczku Lanciano położonym na południe od Pescary. Mnich, po konsekracji, kiedy wymienił słowa „Bierzcie i jedzcie, to jest moje Ciało… Bierzcie i pijcie, to jest moja Krew” — zobaczył, że hostia zamienia się w ciało, a wino w kielichu krew. Dłuższy czas milczał i stał w bezruchu. Potem serce jego zaczęło napełniać się radością Bożą, która niejako kazała mu oznajmić o tym cudzie innym. Po jakimś czasie zawołał: „Patrzcie, oto prawdziwe Ciało i Krew Pana naszego Jezusa Chrystusa, które uczynił widzialne dla mnie w tym celu, abym nie był już niedowiarkiem lecz wierzącym, wejdźcie i zobaczcie, jaki cud się dokonał”.
Kilka dni po cudownym wydarzeniu, mnisi zauważyli, że cudowne ciała Pańskie się kurczy. W trosce o cud przybili Ciało Pańskie wokół 12 gwoździkami do specjalnego, kosztownego materiału z myślą, żeby je zachować w kształcie hostii dla przyszłych pokoleń. Do dzisiaj dzięki ich rozsądnemu działaniu cudowne Ciało z Lanciano ma okrągły kształt hostii. Najświętsza Krew Chrystusa podzieliła się natomiast w pięciu osobnych grudkach.
Hostia – Ciało Pańskie jest wielkości dużej hostii (średnica 55 mm.) o lekko brunatnej barwie, a podświetlona staje się różowa. Przechowywana jest w srebrnej monstrancji. Skrzepnięta krew ma kolor ziemisty. Znajduje się w ampułce z kryształu górskiego.
Badania Ciała i Krwi z Lanciano
Cud został zatwierdzony 17 lutego 1574 r decyzją biskupa Lanciano, Rodrigueza Gaspere. W 1970 r. i w 1971 r. przeprowadzono badania, którymi kierowali prof. dr. Odoardo Linoli ordynatora Szpitala Riuniti w Arezzo, ekspert w dziedzinie anatomii histopatologii, chemii i diagnostyki laboratoryjnej Uniwersytetu z Arezzo oraz prof. dr. Ruggero Bertelli z Instytutu Anatomii Prawidłowej Uniwersytetu ze Sieny. Pobrano próbki z Ciała i Krwi i poddano je licznym badaniom. Badania trwały dwa lata, a ich wnioski z badań podano do wiadomości publicznej:
- Relikwiarz – Ciało jest prawdziwym ciałem. Krew jest prawdziwą krwią,
- Jedno i drugie jest krwią ludzką,
- Ciało i Krew mają tę samą grupę krwi AB. Ciało i Krew są „osobą” żyjącą (tzn. jakby były pobrane od aktualnie żyjącej osoby),
- Diagram tej krwi odpowiada krwi ludzkiej pobranej z ciała człowieka w dniu dokonywania badania,
- Ciało jest złożone z mięśniowych tkanek serca.
Co ciekawe, gdy zważono oddzielnie poszczególne cząstki zakrzepłej krwi (są one różnej wielkości), każda z nich ważyła dokładnie tyle, co wszystkie razem wzięte.
W 1981 roku, aby potwierdzić autentyczność cudu, i dotychczas przeprowadzone badania, ponownie przeprowadzono liczne i skrupulatne ekspertyzy naukowe. W 1991 roku ONZ wysłało swoją komisję lekarską, by przebadała cud z Lanciano. Stwierdzono jednoznacznie, że wszystkie wcześniejsze wnioski naukowe są prawdziwe.
Na zakończenie artykułu, który powstał po mojej wizycie w Lanciano, wypada przytoczyć treść telegramu, jaki po wykonaniu badań w 1971 roku, eksperci przesłali do Franciszkanów: A Słowo Ciałem się stało!
Historię cudu przytoczyłem wykorzystując fragmenty rozmowy Bernadety Grabowskiej z o. Zbigniewem Deryłą OFMConv, Konające serce z Lanciano, Niedziela 25/2014, http://www.opoka.org.pl/biblioteka/M/ME/niedziela201425-lanciano.html
Chrystus naszym Panem, Największym Skarbem, Mistrzem i Największą Miłością. ON jest celem naszego życia i jedyną Nadzieją, gdy zdarzy nam się błądzić i Wspaniałym Nieskończonym Miłosierdziem, gdy zbłądzimy, zgrzeszymy i zgubimy Jezusa Drogę, skuszeni przez Szatana, który obiecuje nam rozkosz, ale tą jego rozkoszą jest na końcu wręcz Imperium Nieskończonej Nienawiści, czyli PIEKŁO….. Jezu kocham Cię nad wszystko – kocham Cię nad swoje kruche życie!!! W Polsce mamy dwa miejsca, gdzie stał się ten wielki Cud Eucharystii: Sokółka i Legnica.
Cud eucharystyczny miał miejsce jeszcze chyba w 16 wieku w Poznaniu
Dzięki, Jarek, za ten piękny artykuł i świadectwo wiary!
Niech Ci Pan błogosławi!
Na chwale Panu…