We Włoszech znajdują się cztery polskie cmentarze wojenne, na których pochowano żołnierzy 2 Korpusu Polskiego poległych w czasie walk w Italii. Cmentarze te zostały wybudowane w Bolonii, Casamassima, Loreto i na Monte Cassino. Odwiedziłem je wszystkie podczas moich podróży po Włoszech i pokłoniłem się mogiłom naszych rodaków.
Czy widzisz ten rząd białych krzyży?
To Polak z honorem brał ślub!…
Idź naprzód!… Im dalej… Im wyżej…
Tym więcej ich znajdziesz u stóp!
Ta ziemia do Polski należy,
Choć Polska daleko jest stąd,
Bo wolność… krzyżami się mierzy!
Historia ten jeden ma błąd!
Feliks Konarski, Czerwone maki na Monte Cassino (fragment)
Polski Cmentarz Wojenny w Bolonii
Tak się złożyło, że kiedy jechałem do Bolonii, to pierwszym miejscem, jakie odwiedziłem był cmentarz San Lazzaro di Savena.
Polski Cmentarz Wojenny w Bolonii – San Lazzaro di Savena to największy z czterech polskich cmentarzy wojennych we Włoszech. Pochowano na nim 1432 żołnierzy 2 Korpusu poległych w walkach na Linii Gotów, w Apeninach, nad rzeką Senio i przy wyzwalaniu Bolonii.
Cmentarz powstał z inicjatywy generała Władysława Andersa, dowódcy 2 Korpusu Polskiego. Prace nad budową cmentarza trwały od 1 lipca 1946 roku do 15 grudnia 1946. Cmentarz został wybudowany przez żołnierzy 10 Batalionu Saperów przy pomocy włoskich specjalistów. Cmentarz został poświęcony 12 października 1946 roku w obecności dowódcy 2 Korpusu. Mszę świętą celebrował ks. biskup Józef Gawlina – biskup polowy Wojska Polskiego.
Polski Cmentarz Wojenny w Casamassima
Zacząłem artykuł o polskich cmentarzach wojennych od tego największego – w Bolonii, ale warto pamiętać również o tym najmniejszym – w Casamassima. Odwiedziłem go podczas pobytu w Apulii.
Na tym położonym niedaleko Bari cmentarzu spoczywa 430 żołnierzy 2 Korpusu Polskiego. Polski Cmentarz Wojenny w Casamassima powstał wiosną 1944 r. jako pierwszy stały cmentarz we Włoszech. Geneza jego powstania wiąże się z utworzeniem w Casamassima polskiego Szpitala Wojennego nr 1, przemianowanego następnie na 5. Szpital Wojenny, który stał się największą bazą sanitarną 2. Korpusu Polskiego. Pochówki na cmentarzu odbywały się do momentu ewakuacji 2. Korpusu Polskiego do Wielkiej Brytanii w 1946 r.
W centrum cmentarza znajduje się ołtarz z wizerunkiem Matki Bożej Ostrobramskiej i napisem: NE VI IUS OPPRIMATUR FORTITER ET NOBILITER CECIDERUNT (Nie siłą prawa złamani, mężnie i szlachetnie zginęli).
Polski Cmentarz Wojenny w Loreto
Kiedy pojechałem zwiedzać słynną bazylikę w Loreto, to najpierw poszedłem na znajdujący się na wzgórzu – u stóp bazyliki – Polski Cmentarz Wojenny.
Cmentarz powstał już w 1944 roku i został poświęcony 6 maja 1946 r. Na cmentarzu spoczywa 1080 (1081?) żołnierzy 2 Korpusu Polskiego poległych na froncie adriatyckim, w bitwach o Ankonę i Loreto, nad rzeką Metauro i na Linii Gotów.
Na XIV polu cmentarza odnalazłem mogiłę Adolfa Bocheńskiego, podporucznika pułku Ułanów Karpackich, sapera, pisarza i publicysty. W chwili wybuchu II wojny światowej Bocheński miał 30 lat. Walczył w wojnie obronnej 1939 roku, a po napaści Związku Sowieckiego na Polskę przedostał się na Węgry, a stamtąd do Francji. Z Brygadą Podhalańską brał udział w bitwie o Narwik. Po upadku Francji wstąpił do Brygady Karpackiej (w Syrii) i walczył w obronie Tobruku i pod Monte Cassino, gdzie został ranny. Za swoje czyny został odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari oraz trzykrotnie Krzyżem Walecznych. Zginął podczas rozbrajania miny pod Ankoną.
Polski Cmentarz Wojenny na Monte Cassino
Najbardziej znany z polskich cmentarzy wojennych znajduje się na Monte Cassino. Odwiedziłem go ponownie we wrześniu, podczas mojej podróży po Lazio.
Cmentarz znajduje się w obrębie płaskiego siodła zwanego Doliną Śmierci, pomiędzy klasztorem a wzgórzem 593. Spoczywa na nim 1066 żołnierzy poległych podczas bitwy o Monte Cassino. Budowa cmentarza rozpoczęła się już w 1944 roku, praktycznie zaraz po zakończeniu walk o klasztor.
Już kilka dni po bitwie zgodę na budowę polskiej nekropoli wydał król Włoch Wiktor Emanuel. Prace budowlane zostały ukończone w 1946 r., ale poświęcenie nastąpiło już 1 września 1945 roku.
Teren, który wybrano pod budowę w 90% należał do klasztoru. Reszta znajdowała się w prywatnych rękach, jego właścicielom za przekazanie gruntu wypłacono odszkodowanie. Opactwo benedyktynów przekazało Polakom 5 ha ziemi w dzierżawę wieczystą.
Cmentarz budowali żołnierze 2 Korpusu przy pomocy włoskich kamieniarzy pod kierownictwem inż. Tadeusza Muszyńskiego i według projektu oficerów-architektów Wacława Hryniewicza i Jerzego Skolimowskiego.
Prace rzeźbiarskie wykonał Michał Paszyn, jego autorstwa są: znicz cmentarny, wykute z brązu przy górnym ołtarzu orły i wawrzyn oraz płaskorzeźba Orła Białego powyżej cmentarza. Włoch – profesor Duilio Cambelotti jest autorem dwóch orłów husarskich na cokołach przy bramie wejściowej.
Polskie cmentarze wojenne – przewodnik tradycyjny i wirtualny
Trudno jest mi sobie wyobrazić odwiedziny polskich cmentarzy wojennych we Włoszech bez Przewodnika po polskich cmentarzach wojennych we Włoszech o. Adama Studzińskiego, kapelana Pułku Pancernego „Skorpion”, kawalera Krzyża Srebrnego Orderu Wojennego Virtuti Militari. Przewodnik zawiera pełny spis poległych polskich żołnierzy (w układzie alfabetycznym) wraz z planami czterech cmentarzy i dokładnym rozmieszczeniem grobów.
Spis poległych opracowany przez o. Studzińskiego zawiera: Nazwisko i imię, Stopień i oddział, Datę urodzenia i miejscowość urodzenia, Datę śmierci, Lokalizację grobu (taras, sektor, nr grobu).
W dzisiejszych cyfrowych czasach można też znaleźć informacje o polskich cmentarzach wojennych w Internecie. Polecam stronę Polskie Cmentarze Wojenne we Włoszech z okresu II wojny światowej. Portal poświęcony jest czterem polskim cmentarzom wojennym we Włoszech na Monte Cassino, Bolonii, Loreto i Casamassima. Interaktywna wyszukiwarka grobów pozwala znaleźć miejsce pochówku i inne informacje o żołnierzach 2 Korpusu Polskiego pochowanych we włoskiej ziemi. Dane o poległych żołnierzach zaczerpnięto z list udostępnionych przez Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oraz z opracowań ks. Adama Studzińskiego i ks. Mariana Burniaka.