Włoskie wakacje to marzenie wielu z nas. Piękna przyroda, bogata historia, wspaniałe zabytki, przepyszna kuchnia – to tylko niektóre z powodów, dla których tak chętnie odwiedzam Italię. Ale jak zaplanować taką podróż po Włoszech, aby zobaczyć jak najwięcej, a jednocześnie nie czuć się przytłoczonym i zmęczonym?
Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem jest wybór jednej lub dwóch baz, z których można poznawać okolicę. W tym artykule opowiem Ci o mojej tegorocznej włoskiej podróży, podczas której realizowałem właśnie na taką strategię.
Dlaczego wybieram jedno lub dwa miejsca pobytu?
Moja strategia na pobyt jednotygodniowy we Włoszech to jedno miejsce pobytu (+ noclegi tranzytowe), a przy pobycie dłuższym średnio jeno miejsce pobytu na 5-7 dni. To moja baza wypadowa, która daje mi:
- Możliwość dokładnego poznania jednego regionu,
- Oszczędność czasu na dojazdy między kolejnymi noclegami,
- Większy komfort i możliwość zrelaksowania się w jednym miejscu, bez konieczności pakowania się, meldowania i wymeldowania z hotelu,
- Szansę na lepsze poznanie lokalnych zwyczajów, kuchni i kultury.
Moja trasa 2024
We wrześniu 2024 zastosowałem moją ulubioną strategię i zdecydowałem się na noclegi podstawowe w Bolsenie (Lacjum) oraz Parmie (Emilia-Romania).
- Z Wrocławia do Bolseny podróżowałem dwa dni (z noclegiem tranzytowym w Noventa di Piave). Do włoskiej granicy dojechałem po ok. 10 godzinach jazdy, a na miejscu byłem po 12 godzinach. Wybrałem taką trasę, bo chciałem zobaczyć pewne miejsce nad Piawą związane ze słynnym pisarzem i polskimi legionami.
- Baza w Bolsenie pozwoliła mi zobaczyć ciekawe miejsca w okolicach jeziora Bolsena (np. samo jezioro, miasteczko Bolsena z bazyliką cudu eucharystycznego, Orvieto, Saturnia, Bagnoregio, Viterbo oraz ciekawe wille i zamki – o wszystkich tych miejscach napiszę osobno.), a poszczególne podróże samochodem liczyły kilkanaście do kilkudziesięciu kilometrów w jedną stronę (max. 1-1,5 h jazdy).
- Po tygodniowym pobycie w Bolsenie pojechałem do Parmy, a szybki przejazd pozwolił mi na zwiedzenie katedry i baptysterium tego samego dnia. Zatrzymałem się w Parmie od poniedziałku do soboty.
- Zaplanowałem zwiedzanie miast i atrakcji pamiętającej rzymskie czasy drogi przecinającej północną Italię. W moim planie zwiedzania były więc Parma, Modena, Reggio Emilia oraz Piacenza.
- Wracałem do Polski z noclegiem w Rovereto, gdzie zaplanowałem odwiedzenie dwóch muzeów i spokojny spacer po mieście.
Cała trasa do Włoch i z powrotem do Wrocławia liczyła 4300 km, a średnie spalanie mojego samochodu na tej trasie wyniosło 7,5 l benzyny/100 km. Najdroższe paliwo było w Niemczech (ponad 2 euro/l) We Włoszech udawało mi się tankować za ok. 1,7 euro za litr. Tańsza benzyna była w Austrii i Czechach.
Winietki autostradowe na Czechy i Austrię kupiłem online, podobnie jak opłatę za przejazd przez Brenner.
Wnioski
Dzięki trzymaniu się przyjętej strategii, moje włoskie wakacje z bazą w Bolsenie i Parmie były niezwykle udane. Nie musieliśmy wraz z żoną codziennie się pakować i przenosić z jednego miejsca noclegowego do drugiego. Mogliśmy w pełni cieszyć się urokami okolicy, w której mieszkaliśmy.
Jeśli szukasz alternatywy dla klasycznych wycieczek objazdowych, gorąco polecam Ci taką formę podróżowania. To mój sprawdzony (przez 25 lat) sposób na poznanie Włoch od kuchni!
Jeśli poszukujesz wsparcia w zaplanowaniu swojej podróży po Włoszech, to możesz skorzystać z oferowanych przeze mnie konsultacji podróżniczych.