Włoski tytuł książki, której autorem jest Marcello Simonetta, lepiej komponuje się z treścią. Polski czytelnik otrzymuje tom zatytułowany „Tajemnica Montefeltra”, a włoski – „L’enigma Montefeltro”. Użycie wyrażenia enigma naprowadza nas na trop, że ważne będą w książce szyfry i ich odszyfrowanie. Tak jest w istocie.
Szyfry, spiski, wojna
Historia Italii w dobie renesansu to rywalizacja między ambitnymi republikami Wenecji i Florencji, księstwem Mediolanu, Królestwem Neapolu i Państwem Kościelnym. Rywalizację prowdziły nie tylko państwa, ale poszczególne osoby i rody, które nimi rządziły. Mamy więc do czynienia ze sporami prowadzonymi przez weneckich dożów, Medyceuszy, Sforzów, dynastię aragońską i kolejnych papieży.
Marcello Simonetta jeszcze raz pisze tę historię. Opowieść rozpoczyna od morderstwa w Mediolanie, a następnie opisuje spisek Pazzich i wojnę, jaka wybuchła po stłumieniu spisku przez Lorenza de Medici. Pierwszy tom jego ksiązki kończy się po zakończeniu wojny Florencji z Królestwem Neapolu i Państwem Kościelnym, a wydarzeniem zamykającym historię jest śmierć tytułowego Montefeltra.
To wszystko już było opisywane przez historyków, ale Simonetta dodaje, do znanych wcześniej faktów, informacje uzyskane po odczytaniu zaszyfrowanych listów, jakie krążyły między Mediolanem, Urbino, Neapolem a Watykanem. To złamanie szyfru „renesansowej enigmy” było możliwe dzięki posłużeniu się przez autora krótkim traktatem Regulae ad extrahendum litteras zifferatas sine exemplo Cicca Simonetty. Cicco Simonetta to przodek Marcella, rządzący Mediolanem w czasach wojny Pazzich.
Kondotier, humanista i spiskowiec
Jednym z bohaterów książki jest Federico da Montefeltro, władca Urbino, jeden z najsłynniejszych kondotierów w renesansowych Włoszech.
Oprócz sławy wielkiego wojownika Federico był też nazywany „Światłem Italii”, ponieważ był jedną z czołowych postaci w dziejach włoskiego renesansu pod względem wkładu w rozwój kultury i sztuki. W Urbino angażował najlepszych kopistów i wydawców do pracy w prywatnym scriptorium, a wjego pałacu powstała największa, poza Watykanem, biblioteka ówczesnej Europy.
Federica da Montefeltro unieśmiertelnił Piero della Francesca, malując jego słynny portret, znajdujący się obecnie we florenckiej galerii Uffizi. Fragment tego dzieła zdobi okładkę książki.
Po przeczytaniu książki odkryłem też drugą, ciemną naturę księcia Urbino. Ukazał mi się jako spiskowiec i kłamca. Wiele mówią o tym jego odszyfrowane listy.
Zastanawiające są też motywy, dlaczego kondotier nie zdecydował się na zdobycie i splądrowanie Florencji.
Szyfry Botticellego
Ciekawym fragmentem książki jest hipoteza autora dotycząca związków między Kaplicą Sykstyńską i spiskiem Pazzich, a także rozważania na temat ukrytych znaczeń Wiosny Botticellego.
Tajemnica książki
Ksiązkę Simonetty „Tajemnica Montefeltra” przeczytałem z przyjemnością. Dlaczego?
Dostajemy do ręki doskonale udokumentowane opracowanie, coś w rodzaju fabularyzowanego dokumentu. Czyta się go znakomicie, dzięki stylowi autora, który bliższy jest powieściom sensacyjnym, niż naukowym rozprawom.
Jedyne co mi nieco przeszkadzało w czytaniu, to tłumaczenia imion na polski. Przyzwyczaiłem się już do tego, że władcą Florencji był Lorenzo, a tu wraca popularny w Polsce Wawrzeniec, a książe Federico stał się Fryderykiem.
Kiedy dowiedziałem się z informacji na skrzydełku książki, że Dom Wydawniczy Rebis przygotowuje następną książkę Simonetty – „Lisy i lwy”, to już nie mogę się doczekać, kiedy ją będę mógł przeczytać.