Ponad 500 stron książki „Medyceusze. Tajemna historia dynastii” Mary Hollingsworth daje nam pełen przegląd historii rodu Medici – od przybycia do Florencji, poprzez założenie domu bankowego, sięgnięcie po władzę w mieście, otrzymanie tytułu książęcego, aż po upadek. Moje liczne wizyty we Florencji skłoniły mnie do sięgnięcia po tę książkę, aby zorientować się w gąszczu Kosmów, Janów i Wawrzyńców.
Bankierzy, mecenasi sztuki, papieże i zbrodniarze
Brytyjska historyk Mary Hollingsworth specjalizuje się w dziejach średniowiecznej Italii, ale w książce o Medyceusz opowiada o dziejach rodu od średniowiecza, przez renesans aż do baroku (kontrreformacji).
Towarzysząc Medyceuszom na kartach książki widzimy jak ród kupców zmienia się w bankierów, a następnie tworzy najpotężniejszy w Europie dom bankierski w XV wieku. To finanse i odpowiedni klienci stały się fundamentem rodu Medici za czasów Kosmy, jego syna Piotra i wnuka Wawrzyńca zwanego Wspaniałym.
Jak pisze autorka:
Wawrzyniec starannie pracował nad kształtowaniem swojego wizerunku wspaniałego, bogatego władcy prześwietnego państwa, a jego stosunki z panującymi za granicą w dużej mierze przyczyniły się do zwiększenia jego popularności we Florencji. (…) Uczeni humaniści zamieszkujący Florencję za czasów Wawrzyńca zwiększali poczucie własnej wartości mieszkańców, fabrykując propagandowy wizerunek miasta o nadzwyczajnej tradycji artystycznej. (…) W rzeczywistości jednak kreowany przez Wawrzyńca obraz bogactwa był niezwykle złudny. Wytrawne uczty, wspaniała kolekcja dzieł sztuki, stajnie wyścigowe, przysługi i łapówki, dzięki którym Jan [syn Wawrzyńca] otrzymał w końcu kardynalski kapelusz, kosztowały o wiele za dużo, aby związane z nimi wydatki był w stanie udźwignąć bank Medyceuszy.
Z drugiej strony kardynalski kapelusz Jana okazał się kluczowy dla przetrwania rodziny w czasach, kiedy Florencją rządził Savonarola.
Ród Medyceuszy wydał trzech papieży (Leon X, Leon XI, Klemens VII) oraz dwie francuskie królowe (Katarzyna Medycejska i Maria Medycejska).
Oprócz kart chwalebnych zdarzały się też Medyceuszom karty czarne, czarniejsze niż wręczanie łapówek i podbieranie funduszy z miejskiej kasy. W XVI wieku siostra wielkiego księcia Franciszka I – Izabella i jej szwagierka Dianora nie zachowywały się cnotliwie, jak na księżniczki przystało. W takiej sytuacji Franciszek I zlecił zabójstwo kochanka Dianory, a ona sama została uduszona w willi Medyceuszy w Cafaggiolo. Sześć dni po zamordowaniu Dianory, 16 lipca 1576 roku, nieoczekiwanie zmarła Izabella (udusił ją zazdrosny mąż).
Autorka opisuje szczegółowo wydarzenia z historii rodu, aż do smutnego końca, kiedy pozbawieni faktycznej władzy Medyceusze kończą rządy we Florencji z prozaicznej przyczyny – braku męskich potomków.
Wiele plusów, dwa minusy książki
Dzięki książce Medyceusze otrzymałem solidny wykład historii rodziny, republiki Florencji (następnie księstwa), a wszystko na tle dziejów Europy. Przechadzając się po Florencji będzie mi łatwiej rozpoznać postaci uwiecznione na pomnikach i będę się lepiej orientował wśród grobowców umieszczonych w kaplicy Medyceuszy w kościele San Lorenzo.
Do plusów należy zaliczyć też trwałą, twardą oprawę książki, która pozwoli na wielokrotne wracanie do historii Medyceuszy. Są też dwa minusy:
- Pierwszy edytorski. Na okładce książki widnieje informacja „Przepięknie ilustrowana historia rodu”. Niestety, polski wydawca nie zdecydował się na ilustracje kolorowe w tekście, jak w wydaniu angielskim, tylko zamieścił fotografie czarno-białe na nieprzystosowanym do tego papierze (można było dać wkładki na papierze kredowym).
- Drugi historiograficzny. Wieloletni brak dbałości Polski o politykę historyczną skutkuje takim „kwiatkiem” na str. 462-463. [Kosma III] świętował także bez końca , gdy armia Leopolda I zmusiła wreszcie Turków do odstąpienia od Wiednia w 1683 roku. My wiemy jak było, redaktor wspomina w przypisie o Janie III Sobieskim, ale czytelnik poza Polską dowie się tylko o bohaterskich czynach Leopolda, który, jak wiemy, czmychnął przed Turkami z Wiednia do Linzu.