W bazylice pod wezwaniem świętego Mikołaja w Bari można nie tylko pomodlić się u grobu biskupa Mikołaja z Miry, ale też zadumać się nad losem polskiej królowej Bony, której mauzoleum znajduje się w absydzie głównej górnego kościoła.
O ile dla wierzących, święty Mikołaj wstawia się za nami w niebie, a nie mieszka w Laponii (gdzie przebywa jakiś krasnal w czerwonym ubranku), to warto wiedzieć, że doczesne szczątki świętego znajdują się w Bari.
Święty Mikołaj piastował godność biskupa Miry w Azji Mniejszej, za panowania cesarza Konstantyna (w IV w. po Chr,). Święty biskup pozostaje symbolem miłosierdzia i zaangażowania na rzecz osób potrzebujących wsparcia, a dla dzieci łączy się ze zwyczajem otrzymywania prezentów 6 grudnia.
Jak ciało świętego trafiło z Miry do Italii?
W obliczu kryzysu, jaki dotknął Bari po utracie statusu stolicy bizantyjskiej Italii (w 1071 r.), po zdobyciu miasta przez Normanów, a także zajęcia przez Turków Antiochii (w 1085 r.), mieszkańcy miasta szukali sposobu, aby podtrzymać jego prestiż i pobudzić gospodarkę. Wpadli na pomysł zdobycia ciała świętego Mikołaja, zakładając, że obecność jego relikwii przyciągnie do Bari rzesze pielgrzymów. W 1087 roku wykradli z Miry szczątki świętego, a chwalebny czyn 62 marynarzy opisali rok później przez archidiakoni Nicefero i Giovanni. Pergaminowy dokument z nazwiskami marynarzy można po dziś dzień oglądać w muzeum przy bazylice. Na pamiątkę przybycia św. Mikołaja do Bari, odpust ku czci świętego odbywa się nie tylko 6 grudnia, ale również 9 maja – w dzień sprowadzenia relikwii.
Budowa bazyliki
Budowę bazyliki ku czci św. Mikołaja rozpoczęto za czasów opata Eliasza (zm. 23 maja 1105 r.), a kontynuowano w czasach opata Eustacjusza (zm. 1123 r.). Bazylika została konsekrowana 22 czerwca 1197 roku przez biskupa Konrada z Hildesheim, kanclerza cesarza Henryka VI, syna Fryderyka Barbarossy.
Małżonka Zygmunta Pierwszego, potężnego króla Polski
W bazylice św. Mikołaja znajduje się znaczący polski ślad. W XVI w. w absydzie kościoła umieszczono mauzoleum Bony Sforzy (1494-1557), królowej Polski, żony Zygmunta I Starego. Bona została królową Polski w 1518 r. Po śmierci Zygmunta I została odsunięta od władzy przez swojego syna Zygmunta II Augusta. W 1556 roku wróciła do Bari, gdzie zamieszkała na zamku i tu też zmarła 19 listopada 1557 roku (otruta przez swego medyka Pappacodę, który też sfałszował też jej testament).
Bona została pochowana w katedrze w Bari, jednak później jej córka, królowa Anna Jagiellonka, uzyskała od papieża zgodę na przeniesienie ciała matki do kościoła św. Mikołaja. Ufundowała też nagrobek królowej, który zaprojektował działający w Rzymie Polak Tomasz Treter, a według jego rysunków wykonali rzeźbiarze Andrea Sarti, Francesco Zagarella i Francesco Bernucci.
Bona została przedstawiona podczas, gdy klęczy pogrążona w modlitwie. Dwaj biskupi po jej bokach to św. Mikołaj, patron Bari i św. Stanisław, patron Polski. Dwie kobiece postacie, poniżej nagrobka, trzymają tarcze z godłem Królestwa Polskiego (po lewej) i herbem księstwa Bari (po prawej).
Na czarnej tablicy pod nagrobkiem widnieje napis po łacinie:
B[ogu] N[ajlepszemu] i N[ajwyższemu]. Bonie, królowej Polski, umiłowanej Małżonce Zygmunta Pierwszego, potężnego króla Polski, wielkiego księcia litewskiego, ruskiego, pruskiego, mazowieckiego i żmudzkiego, księżnej Bari i Rossano, (…) Anna Jagiellonka, królowa Polski, małżonka Stefana Pierwszego, (…) wzniosła ten pomnik bogobojności najukochańszej matki, wyznaczając uposażenie na odprawianie po wieczne czasy świętych nabożeństw za jej duszę. W roku Pańskim 1593. (…)
Miłośnikom polskiej historii donoszę, że dojście do mauzoleum królowej Bony jest zagrodzone dwoma sznurami, a absyda jest monitorowana. Po negocjacjach z osobami odpowiadającymi za ochronę bazyliki, podając, że jestem z Polski i chciałbym bliżej przyjrzeć się nagrobkowi królowej Bony, dostałem pozwolenie przekroczenia „pierwszej linii obrony” i wykonania zdjęć, które zamieszczam powyżej. Niestety, nawet przy podejściu bliżej, trudno jest doczytać się napisu poświęconego żonie naszego wielkiego Jagiellona.
Bardzo dobry tekst! Proszę tylko poprawić informację o medyku i Pappacodzie; bo to tak naprawdę dwie różne osoby. Pappacoda odmówił podania wcześniej przygotowanej odtrutki medykowi, z którym był w zmowie…
Bardzo ciekawe .Dziękuję.
Przydomek „potężny” należy się zdecydowanie Królowej Bonie, a sam Zygmunt I, cóż, historiografia nadała mu adekwatny przydomek „stary”.